Karteczka bardzo się spodobała, co mnie niezwykle ucieszyło. Martwiłam się, że nie wstrzeliłam się w gust taty, a ze względów osobistych, nie mogłam się sugerować jego hobby.
Już jakiś czas bawię się robieniem czegoś z niczego, więc najwyższa pora to jakoś udokumentować. Kartki, stroiki, obrazki i wszelakiego rodzaju zbieracze kurzu będą was nawiedzały na tym blogu jeśli przypadkiem na niego traficie. Jak na razie, jest to dla mnie fajna zabawa i mam nadzieję, że długo tak pozostanie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
super kartka
OdpowiedzUsuńDziękuję Arleta :)
Usuń